Naprawdę nie wiedziała, jakim sposobem, znalazła się w
kawiarni z obcym facetem. Wiedziała jednak, że jej ostatnia doba była
koszmarem. Na samą myśl łzy automatycznie pojawiały się w oczach. Była tak
zaabsorbowana naszyjnikiem, że nie zauważyła, że Nick dziwnie się zachowuje.
Nie mogła sobie tego wybaczyć. Za bardzo wciągnęły ją badania, a później to
nagłe pojawienie się Marcusa. No właśnie, nagle wyjaśniło się, dlaczego
dzwonił. Chciał osobiście i na spokojnie powiedzieć jej o zaginięciu Nickolasa.
Był przecież szefem miejscowej policji, musiał o wszystkim wiedzieć pierwszy.
Chciał poinformować ją po „starej znajomości”. Ale to, co działo się po tym,
gdy dowiedziała się prawdy, przeszło jej najśmielsze oczekiwania. To był horror
na jawie. Dopiero dzisiaj pozwolili jej wejść do mieszkania brata i znalazła
tam istne pobojowisko. Nie mogła uwierzyć własnym oczom. A później to
wtargnięcie tego mężczyzny. Myśląc o nim, przeniosła na niego spojrzenie. Był w
wieku Nicka, szatyn z pół długimi włosami i oczami czarnymi jak sama noc.
Typowy przystojniak, wciśnięty w obcisłe jeansy. Nie żeby specjalnie
sprawdzała, tak jakoś oczy same powędrowały w stronę jego tyłka. Jęknęła w
duchu, ganiąc się za tak absurdalne myśli w zaistniałej sytuacji.
- Więc jesteś siostrą Nicka? – słysząc jego niski głos,
spojrzała na niego otwarcie – Kiedy rozmawiałaś z nim ostatnio?
- Przeszło dwa dni temu. – odpowiedziała, dźgając
widelczykiem w ciasto, które zamówił Chris – Przyszedł do mnie, aby
porozmawiać.
Popatrzyła mu w oczy i zobaczyła błysk zrozumienia.
Wiedział, że nie mówiła mu całej prawdy. Przystojny i inteligentny, psia kość,
pomyślała zirytowana.
-O czym?
- Po co chcesz wiedzieć? – zapytała zaczepnie, mierząc w
niego sztućcem.
Vailand położył dłonie na stoliku i przysunął się w jej
stronę. Alex instynktownie odchyliła się do tyłu.
- Posłuchaj Alexandro…
- Alex. – przerwała mu i natychmiast ugryzła się w język.
- Alex – poprawił się z uśmiechem – Nickolas dzwonił do mnie
mocno zdenerwowany i mówił, że ma coś, co wpędziło go w kłopoty.
Serce podeszło Scott do gardła po tych słowach. Było
bardziej niż pewne, że ona była teraz w posiadaniu tej rzeczy. Widząc zmarszczone brwi Christophera, pokręciła głową i
zaczęła się zbierać.
- Nie tutaj. – szepnęła w jego stronę.
Szatyn zrozumiał od razu, o co jej chodzi. Wyciągnął portfel
i rzucił na stolik plik banknotów. Brunetka spojrzała na niego w wyczekiwaniu.
- Co? – zapytał, wytrącony z równowagi.
- Nie dodałeś bakszyszu.
- Czego?
- Bakszyszu, inaczej napiwku. – odpowiedziała wolno, jakby
tłumaczyła coś małemu dziecku.
Chris przewrócił oczami i wyszedł na zewnątrz.
- Nie zdziw się, gdy następnym razem tutaj przyjdziesz i
naplują ci do kawy. – rzuciła Al, doganiając Vailanda – W ich oczach właśnie
wyszedłeś na egoistę i sknerę.
- Jakoś będę musiał z tym żyć. – burknął i zaczął łapać
taksówkę.
- Czemu akurat tutaj? – spytał Christopher, patrząc na
budynek Muzeum Egipskiego.
Przeniósł wzrok na Scott i uniósł brwi do góry. Przez całą
podróż dziewczyna nie odezwała się nawet słowem. Rozumiał jej trudną sytuację,
on sam był w szoku, gdy dowiedział się o zaginięciu Nicka, a to był przecież
jej brat. Widział smutek na jej twarzy, ale podziwiał zarazem jej
zdeterminowanie, że mimo cierpienia, zaczęła działać. Domyślił się, że po to
szperała w mieszkaniu Nickolasa. Ale teraz nagle przyciągnęła go do Muzeum,
tylko, po co? Powinni szukać tej tajemniczej rzeczy, a nie zwiedzać zabytki.
Otrząsnąwszy się z własnych myśli, odkrył, że Alexandra jest już przy drzwiach.
Zirytowany ruszył za nią. Zauważył, że brunetka rozgląda się dookoła, jakby nie
chciała zostać odkryta i ku jego zdziwieniu skierowała się w stronę, gdzie może
przebywać jedynie personel. Stanęła przed białymi drzwiami i pociągnęła za
klamkę.
- Odbiło ci?! – warknął cicho – Chcesz się włamać?
Al posłała mu rozgniewane spojrzenie i zaczęła zaciekle
wystukiwać liczby na klawiaturze z kodem. Chris założył ręce na piersi i z
ironicznym uśmieszkiem patrzył na jej poczynania. Już miał wykpić jej starania,
gdy usłyszał ciche kliknięcie, a drzwi się otworzyły. Z otwartymi ustami
patrzył jak dziewczyna wchodzi do pomieszczenia.
- Jak to zrobiłaś? – zapytał, idąc za nią.
- Niekiedy tutaj bywam. – odpowiedziała i machnęła
lekceważąco ręka. – Mój ojciec jest tu kustoszem i pozwala mi oglądać okazy
przed wystawieniem.
Vailand kiwnął mechanicznie głową, choć na myśl przychodziło
mu mnóstwo pytań. Z każdą chwilą, to młoda kobieta wydawała mu się coraz
bardziej interesująca. Przeszli przez kolejne zabezpieczone drzwi, a następnie
po schodach dostali się do, jak mu się wydawało, podziemia.
- Wyjaśnisz mi w końcu, po co tutaj jesteśmy?
Alex przeszła przez pokój i podeszła do rozpadającej się
szafki.
- W kawiarni mówiłeś o jakimś przedmiocie, który może mieć
związek ze zniknięciem Nicka. – mówiła, jednocześnie próbując przesunąć mebel –
Chyba wiem, o co chodziło mojemu bratu.
Nareszcie szafka ruszyła, a Chris ujrzał mały, żelazny sejf.
Po raz kolejny brunetka wpisała kod i znów miała rację. Zaczynał się
zastanawiać, czy ona kiedykolwiek się myliła. Wyciągnęła ze środka czarne pudełeczko i
pokazała mężczyźnie.
- Przyniósł mi to, gdy widziałam go ostatni raz. Miałam to
zbadać i potwierdzić autentyczność.
Christopher wyciągnął dłoń, a Al niechętnie podała mu
pakunek. Rozwarł wieko pudełka i zobaczył piękny, stary naszyjnik. Podniósł
rękę, by go wziąć, ale Scott zatrzasnęła mu pudełeczko, praktycznie
przytrzaskując mu palce. Zmarszczył brwi i rzucił jej zimne spojrzenie.
- Nie dotykaj go. – burknęła, zabierając okaz – To bardzo
ważny przedmiot i do tego wartościowy. Ma również wartość sentymentalną.
Już miał się spytać, czy dla niej, ale ugryzł się w język,
widząc minę brunetki.
- I według ciebie, to przez ten naszyjnik, Nick tak po
prostu wyparował? – zapytał sceptycznym tonem – Może i jest drogi, ale po co
ktoś chce akurat tego? – wskazał biżuterię.
Dziewczyna zmarszczyła brwi i pokręciła głową.
- Nie wiem. – przerwała – Ale można się tego dowiedzieć.
Popatrzył na Alexandrę, a jej wyraz twarzy powiedział mu
wszystko. Skłamałby, mówiąc, że mu się to spodobało. Omiótł wzrokiem jej sylwetkę,
a ona od razu zrobiła naburmuszona minę i wojowniczo spojrzała mu w oczy.
Musiał przyznać, miała charakterek. Pewnie jeszcze dłużej trwaliby w tej
nabuzowanej ciszy, gdyby telefon Alex nie zaczął dzwonić. Odebrała nie
spuszczając wzroku z Vailanda.
- Halo?
Po drugiej stronie, ktoś zaczął mówić, a Christopher mógł
zaobserwować zmieniające się rysy Scott. Coś ją zmartwiło.
- Cholera. – wyrzuciła z siebie po skończonej rozmowie.
Szatyn spojrzał na nią z pytaniem w oczach.
- Muszę jechać do mieszkania, może…
- Pojadę z tobą. – wyrwało mu się natychmiast i sam się
zdziwił własnymi słowami. – I tak musimy obgadać pewne sprawy. – dodał by
usprawiedliwić swoje natręctwo.
Al jednak nie skomentowała jego dziwnego zachowania i
kiwnąwszy na niego ręką, zaczęła wyprowadzać ich z Muzeum. Idąc za nią
bezwiednie spojrzał na jej poruszające się biodra. Nagle zrobiło mu się bardzo
gorąco. Rozpiął górny guzik swojej koszuli i przez resztę drogi, powtarzał dwa
słowa w myślach, jak mantrę: wolę blondynki, wolę blondynki…
* * *
Podoba mi się.
Naprawdę jestem z niego dumna. Nie wiem jak tam błędy, ale myślę, że jest na
pewno lepszy pod względem treści niż poprzedni.
Mam teraz urwanie
głowy i to chyba cud, że udało mi się coś naskrobać.
Zapraszam do
podzielenia się ze mną opinią…
Czy Alex nie za bardzo ufa nieznanym osobą? Ja tam bym Crisowi jednak nie zaufała na tyle, żeby pokazać naszyjnik. Ciekawe któż to dzwoni i czego chce :D. Kurcze, muszę trochę poczekać, żeby się dowiedzieć. A zatem: pisz szybko kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńhttp://forbidden-wonderland.blogspot.com/
Hym hym...Cóż Al jest trochę łatwowierna, co póżniej też zobaczysz^^ Ale myślę, że po postu Chris ma magnetyzm, któremu nie sposób się oprzeć:D
UsuńNa ostatnim zdaniu się popłakałam ze śmiechu xD Biedny Vailand... sidła miłości już się zatrzasnęły ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na następne rozdziały z niecierpliwością !!!
Woli blondynki? Czyżby? HAHAHA
OdpowiedzUsuńReakcja Vailanda na Alex bardzo mi się spodobała.
Ciekawe kto dzwonił do bohaterki?
Czekam na nowy rozdzial. Pisz szybko!
Pozdrawiam ;*
No nieźle. Rozdział interesujący, jestem ciekawa czy całe to zniknięcie brata Alexa ma związek z tym naszyjnikiem.
OdpowiedzUsuńDo tego to ostatnie zdanie. Czyżby chłopak napraedę wolał blondynki? Nie jestem tego pewna ; DD
www.love-a-winner.blogspot.com
Woli blondynki, a ja jestem pewna, że Alex mu się spodobała xd Ciekawe, czy między nimi zaiskrzy. W całym rozdziale doszukiwałam się jakichś tego oznak xd Mam nadzieję, że coś się wydarzy. No, ale najważniejsze, żeby odnaleźli Nick'a, żywego. Co się z nim stało? Ten naszyjnik musi być naprawdę bardzo ważny, skoro przez niego zaginął.
OdpowiedzUsuńUwielbiam jak w opowiadaniach ktoś poprawia innych i każe stosować krótszą formę imienia ;D Tak jak Alex. I oto, co naszyjnik potrafi zrobić z ludzi ;p. Takie tylko moje chore żarty, nie przejmuj się. Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńAch, rozdział nie uciekł xD!
Nie uciekł, nie miał ze mną szans^^ Oj, ten naszyjnik wiele potrafi:D
UsuńAlex, idiotko, nie ufaj tak szybko innym! Kiedyś się na tym przejedziesz. Ciekawe, czy coś pomiędzy nimi będzie, ale może lepiej by było, gdyby było później :) Całe szczęście, że Nick się znalazł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na NN :)
Jak to się znalazł? Jeszcze nie!:D I przynajmniej przez parę rozdziałów jeszcze nie będzie go widać w opowiadaniu...a jak się odnajdzie, to nie wiadomo czy żywy...XD Dobra, przepraszam, może go nie uśmierce...
UsuńFajny :D
OdpowiedzUsuńŁiiiii, Nick się znalazł :D
Stęskniłam się za nim :)
Rozdział super, fajnie się czyta, błędów nie zauważyłam :3
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :D
Życzę weny i pozdrawiam :)
Przepraszam, ale się pogubiłam...gdzie wy przeczytaliście o znalezieniu Nicka? Przecież on nadal ma zawieszkę "zaginiony"...^^
UsuńNie wiem. Tak zrozumiałam :D
UsuńPozdrawiam :)
Tak wiem...parę razu urzyłam imienia "Nick", co mogło wprowadzić w błąd, może to dlatego?:)
Usuńaaach, boskie. Masz rację, faktycznie lepsze od poprzedniego, ale chyba wszystko, co piszesz jest obłędne!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak poprowadzisz dalej akcję, przed Tobą niezwykle trudne zadanie- im dalej w las, tym gorzej, ale jestem pod wrażeniem, że nie tracisz formy- wręcz przeciwnie zyskujesz ją! Alex ma charakterek, to fakt. Biedny Chris chyba nie przywykł do silnych, inteligentnych, ale i niezwykle barwnych dziewczyn;)
Szczerze mówiąc, nie przychodzi mi żadne wytłumaczenie, dlaczego ten naszyjnik jest taki ważny. Ok, jest stary i jeśli jest autentyczny, potwierdzi jakąś historię. Ale żeby od razu ludzie przez niego znikali? To musi być coś naprawdę wielkiego.
OdpowiedzUsuńNa miejscu Chrisa czułabym się urażona. Nick zadzwonił do niego, prosząc o pomoc. To oznacza, że facet nie jest jakimś nieogarniętym fajtłapą, tylko ma możliwości i jest w stanie mu pomóc. A na miejscu okazuje się, że młodsza siostrzyczka jego kumpla traktuje go jak psa, ciągając go za sobą po Kairze prawie nic nie wyjaśniając i nawet nie pozwalając dotknąć amuletu. Ma dziewczyna trochę za wielkie mniemanie o sobie. Czekam, aż Chris się w końcu wkurzy i pokaże, że nie można go tak traktować.
No i oczywiście: niech już oni zaczną szukać Nicka a nie tylko gadają i gadają!
"Nie żeby specjalnie sprawdzała, tak jakoś oczy same powędrowały w stronę jego tyłka." - uwielbiam ten fragment :D:D
OdpowiedzUsuń"wolę blondynki, wolę blondynki…" - i ten też :D
Mam nadzieję, że coś między nimi będzie ^^
Chociaż... czy Alex nie za bardzo ufa Christopherowi ? Ukazując mu taką cenną rzecz, nie wiadomo, czy w końcu będzie po ich stronie :D
Zapraszam do mnie na nn ;)
http://bitwa-o-marzenia.blogspot.com
Bardzo dobry rozdział ;) Jestem strasznie ciekawa o co może chodzić.Ah...nie wiem co ma w sobie Chris,ale podoba mi się coraz bardziej hehehe
OdpowiedzUsuńI możesz być z niego dumna. Super! Uwielbiam postać Alex. Kobieta, która zawsze radzi sobie sama, ale kiedy jest z nim, to zaczyna szaleć. Piękne opisy sytuacji. Nie mogę się doczekać dalszej części.
OdpowiedzUsuńmoje-zycie-moje-wybory.blogspot.com
Trafilam tutaj calkowicie przez przypadek i chcialam powiedziec, ze sie bardzo ciesze, bo po przeczytaniu Twojego opowiadania jestem w pelni zaciekawiona dalszych wydarzen, w zwiazku czego prosilabym o powiadamianie mnie o nowych notkach. Z gory dziekuje i pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńhttp://zaczarowany-ogrod.blog4u.pl
Dziekuje za dodanie mnie do linkow. Chcialam poinformowac, ze ja rowniez zrobilam to dokladnie chwilke temu. Pozdrawiam;*
OdpowiedzUsuńhttp://zaczarowany-ogrod.blog4u.pl
Ciekawy pomysł na opowiadanie ;) Jeszcze takiego nie czytałam. Chwilowo tylko tak z grubsza przejrzałam, ale nadrobię zaległości ;)
OdpowiedzUsuńSkoro te słowa Cię zaintrygowały, to jestem prawie pewna, że nie oglądałaś nigdy żadnego odcinka Supernatural bądź jak kto woli po polsku Nie z tego świata. Ale to nie szkodzi, postaram się wszystko opisywać dokładnie.
Zapraszam także na mój 2 blog o tym samym adresie :)
http://pocalunek-lowcy.blog.onet.pl/
TAK! Był pożar i właśnie mama Sama i Deana zginęła, przez co oni stali się właśnie łowcami. A po 22 latach (też w 1 odc) ginie Jessica, dziewczyna Sama.
UsuńOczywiście, że będę informowała. Ty także mnie informuj ;)
A do linków dodam, jak się tutaj odnajdę ;p
Pozdrawiam ;)
ie żeby specjalnie sprawdzała, tak jakoś oczy same powędrowały w stronę jego tyłka. Jęknęła w duchu, ganiąc się za tak absurdalne myśli w zaistniałej sytuacji.
OdpowiedzUsuńkocham ten tekst hha :)
aż zachciało mi się śmiać ^^
następny przystojniak, ten świat chyba ty zwariował bez nich ^^
szkoda, że takich to ja nie widuję na codzień
kazdy chyna by chcial :)
Rozpiął górny guzik swojej koszuli i przez resztę drogi, powtarzał dwa słowa w myślach, jak mantrę: wolę blondynki, wolę blondynki…
lecz ten tekst biję inne na głowie
chyba mu się spodobała
i to bardzo, aż musiał rozpiąć guzik hha :D
rozdział wciągający i dużo sie z niego dowiedziałam
ciekawe o co chodzi z nim??
chodzi mi o tego co zniknał?
pozdrawiam ^^
ps:
http://told-him-to-go.blogspot.com/
zapraszam do mnie na nowy rozdział
miłego czytania :)
Doprawdy, ta notka jest powalająca! Czytałam ją z wielkim zainteresowaniem, ponieważ wciągnęła mnie do granic istnej możliwości! Blog już wylądował w moich polecanych linkach, a ja zapraszam do czytania i komentowania u mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://a-years-withouth-you.blogspot.com
BUZIAKI!!!
Dziękuję za komentarz u mnie, w takim razie i ja dodaję do linków i postaram się nadrobić Twoje opowiadanie. Również siedzę po nocach, by nadrobić zaległości więc mamy coś wspólnego ;)
OdpowiedzUsuńSiedzenie po nocach się opłaca, gdy czytasz to, co cię interesuje. Ja nawet nie wiem kiedy mija mi kilka godzin^^
UsuńBoskie jak zawsze. Oczywiście ciągle zaglądam i czekam na nowy rozdział z utęsknieniem. Jestem mega ciekawa o co chodzi.
OdpowiedzUsuńŚwietne jak wszystko co napiszesz. Alex i Chris już się poznali, ciekawo co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://new-life-damon.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńnowy rozdział, zapraszam ;) <3
Nic nie szkodzi. Napiszę takie wprowadzenie o braciach, jeśli mi się uda ;)
OdpowiedzUsuńJak ustawiłaś sobie szablon? Bo ja próbowałam i mi nie wyszło ;/ pomiędzy nagłówkiem, a postem miałam przerwę ;/
Bardzo dobrze, że ci się podoba, bo jest niesamowity i bardzo udany. Najlepszy rozdział jak do tej pory. Nie dość, że cały czas kryje się tu tajemnica związana z Nickiem i tym naszyjnikiem, to jeszcze dałaś takie świetne momenty ich początkującej znajomości. Na końcu było najlepsze: "wolę blondynki, wolę blondynki...". Zaśmiałam się pod nosem. Fajnie, że dajesz też śmieszne momenty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam niecierpliwie na następny. :*
Nie potrafię pisać jedynie poważnie i smutno, to wbrew mojej naturze^^
UsuńCzyta się szybko i przyjemnie. Nie widzę zbyt wielu błędów (drobne przejęzyczenia tylko, ale mogą być one wynikiem szybkiego przepisywania itp.). Nie psują one jednakże całości. Subtelne ironie, dowcipne zagrywki, mistrzowskie dialogi i opisy, które są proste, a zarazem bardzo fajne. Całość jak dla mnie na 6. Proszę o informowanie o NN :]
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz u mnie.
I pozdrawiam.
Bardzo mi miło, również będę informować :]
OdpowiedzUsuńTakże dodaję do linków.
Przepraszam, wcześniej byłam bardzo zabiegana. ;)
OdpowiedzUsuńZnalazlam kilka błędów stylistycznych, ale są one prawie niezauważalne, więc o to akurat nie musisz się martwić. Poza tym podoba mi się to, że piszesz wciągająco i przede wszystkim, że jesteś pewna siebie. Pierwszy blog, który widzę, na którym nie pisze "Wyszło beznadziejnie", czy coś takiego. Masz dużego plusa.
Cieszę się, że Ci się podobał ;)
OdpowiedzUsuńDean w serialu był naczyniem Michała, a Sam Lucyfera. Archanioły miały w nich wejść i miało dojść do bitwy, w której Michał miał wygrać. Jednak Winchesterowie nie chcieli się zgodzić, bo to oznaczałoby, że jeden zabiłby drugiego. Więc tylko Sam się zgodził, jako, że dzięki 4 pierścieniom jeźdźców Apokalipsy, chcieli uwięzić szatana w klatce, z której pod koniec 4 sezonu Sam go uwolnił (przez manipulującą nim Ruby - demona).
Liczę, że choć trochę Ci wyjaśniłam ;)
Ja właśnie dzisiaj też dodałam szablon, ale jak Ty to zrobiłaś, że tło ciągnie się u Ciebie prosto, a u mnie jest tylko na tych kartach?
I jak się robi takie linki pod nagłówkiem?
Dla mnie to wszystko to jakaś czarna magia ^^
O, jak fajnie, że Ci się podobał. ;)
OdpowiedzUsuńJej, jak ja lubię postać Alex. Jak sama napisałaś "miała charakterek" i strasznie mi się to podoba. Sprawa z naszyjnikiem bardzo ciekawa, ale Twoje śmieszne teksty mnie po prostu rozwalają. Poza dopracowanym stylem pisania i poważnymi fragmentami potrafisz naprawdę rozbawić człowieka i za to Ci dziękuję. xD Rozdział jest chyba najlepszym jaki do tej pory napisałaś, oby tak dalej!
Pozdrawiam :*
Hah, czytam ten rozdział już drugi raz. Jest cudowny.
OdpowiedzUsuńDodaję Cię do zakładki 'Czytam'. :))
www.utrzymaj-tajemnice.blogspot.com
Jednym słowem: Wspaniały ! Naprawdę ! ;D Ciekawa jestem o co będzie chodziło z tym naszyjnikiem . . . ;p Dlaczego jest, aż tak ważny ? Podoba mi się Christopher ;D Coś czuję, że zakwitnie niemała miłość ;DDD Życzę weny ! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! ;***
[ http://angels--versus--demons.blogspot.com ]
Wolę blondynki to jasne tak jak ja wolę fizykę od muzyki (z fizyki miałam na zakończenie 2, a z muzy 6)
OdpowiedzUsuńrozdział świetny czekam na nowy i zapraszam do siebie na nn Rozdział16 Pytania
Nowy rozdział na : http://forbidden-wonderland.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam ^^
Jeju, jeju, jeju, CO BĘDZIE DALEJ?!?!?!
OdpowiedzUsuńNapisz szybko, koniecznie.
Pozdrawiam i zapraszam
a-years-withouth-you.blogspot.com
Informuj mnie o nowych notkach :)
Notki są świetne! Coraz bardziej zaczynam się wciągać :D Przepraszam, że wcześniej nie komentowałam, ale miałam sporo zamieszania z powodu wyjazdu wakacyjnego ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i przy okazji zapraszam na nową notkę do siebie :-)
http://the-story-of-a-strong-girl.blogspot.com
Po pierwsze: Zmieniłaś szablon?
OdpowiedzUsuńPo drugie: Zmieniłaś adres i tego nie wybaczę!
Co do rozdziału: krótko! I będę gryzła!
Alex za bardzo ufa nieznajomym! Zastanawiam się wątkiem naszyjnika. Mam nadzieję, że wyjaśnisz to w którymś z następnych rozdziałów. Byłoby świetnie.
Rozdział czytało się bardzo, bardzo przyjemnie!
I odpowiadam na Twoje pytanie - Si, wróciłam i na dniach nowy rozdział!
Pozdrawiam :)