Ismina i Aminep

Wydarzyło się to, gdy w Egipcie panował dostatek, a krajem rządził Aminep. Władca srogi, lecz sprawiedliwy. Poddani go szanowali i oddawali mu należną cześć.
Aminep nie był marzycielem, po trupach dążył do swoich celów, nie potrzebował innych by je spełniać. Był samotnikiem i nigdy nie narzekał na swój los. Dziękował bogom za swoje istnienie.
Gdy jednak pięć lat po tym jak objął rządy , nad Egiptem rozciągnęły się czarne chmury. Kraj Lotosu, sąsiadujący z Egiptem, zaczął zagrażać pokojowi. Zaniepokojony faraon, postanowił zawczasu zapobiec wojnie.
I tak poznał Ismine.
Księżniczka Lotosu. Oddana ludowi i władcy – swemu ojcu. Dla Aminepa była jak powiew wiatru, który rozwiał wątpliwości i przeciwności losu.
Ich małżeństwo uratowałoby oba kraje, jak i do tej pory nieczułe serce faraona. Sama Ismina nie była obojętna na Aminepa. Ich miłość była obustronna. Wieść o ich rychłym ślubie obiegła wszystkie kraje i wstrząsnęła niektórymi władcami. Rozejm tych dwóch mocarstw, oznaczał dla nich niedolę.
W dniu ślubu nie było szczęśliwszego człowieka niż Aminep. Przecież wielbił swoją przyszłą żonę, widział ich wspaniałe przyszłe życie.
Do ślubu nie doszło.
Do tej pory niewiadomo, co się wydarzyło. Ismina nie pojawiła się w świątynie. Nie wróciła również do Lotosu. Wszelki ślad po niej zaginął.
Aminep zatracił się w rozpaczy, a lud Egiptu zwątpił w swojego faraona.
Niedługo po tym Aminep zabił się jadąc na rydwanie. Nikt nie wie, czy był to wypadek, czy też samobójstwo.
Jednak zapiski o tej wielkiej miłości pozostały. Ku przestrodze dla innych władców, marzących o wielkim uczuciu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz