Rozwarł powieki i od razu odnalazł wzrokiem tarcze budzika.
Jaskrawe cyfry wskazywały na to, że właśnie minęła ósma. Jęknął cicho i
próbował obrócić się na bok, lecz uniemożliwił mu to ciężar na brzuchu.
Powędrował tam spojrzeniem i odkrył, że tuż obok niego leży naga blondynka.
Zmarszczył brwi, próbując przypomnieć sobie, jak też się ona znalazła w jego
łóżku. Wzrokiem powiódł po jej odkrytym ciele, ale nadal wczorajsza noc
pozostawała dla niego zagadką. Jednym szybkim ruchem uwolnił się od uścisku
dziewczyny i usiadł na posłaniu. Przejechał dłonią po twarzy i włosach, a
następnie spróbował wstać. Od razu odkrył, że to głupi pomysł. Świat zawirował,
a w głowie odezwały się dzwony. Wziął głęboki wdech i ponowił próbę. Tym razem
z pomocą szafki udało mu się stanąć w miarę prosto i podtrzymując się ściany
wyszedł z pokoju. Gdy dotarł do kuchni z ulgą opadł na krzesło. Oślepiające
promienie słońca, wpadające przez okno, drażniły jego oczy. Przymknął powieki i
czekał, aż wrócą mu siły. Po raz kolejny zastanowił się, co robił
wcześniejszego wieczora. Wiedział, że po pracy spotkał Willa i oboje wylądowali
w barze na drinku. Pamiętał kolejki stawiane przez przyjaciela, ale to, że były
tam jakieś dziewczyny, już nie. Zrezygnowany nieudolnym przeszukiwaniem
pamięci, podniósł się na nogi, tym razem utrzymując równowagę i podszedł do
ekspresu. Po chwili w pomieszczeniu unosił się smakowity aromat kawy. Nalewał
właśnie ją do filiżanki, gdy w progu stanęła, owinięta prześcieradłem,
nieznajoma blondynka.
- Dlaczego mnie nie obudziłeś? – zamruczała, idąc w jego
stronę.
Przystanęła przed nim, wyjęła z rąk naczynie i położyła go
na blacie. Następnie zarzuciła mu ręce na szyję i przysunęła się jeszcze
bliżej. Zniecierpliwiony mężczyzna złapał ją za nadgarstki, po czym lekko
odepchnął dziewczynę od siebie.
- Christopher! – krzyknęła oburzona blondynka.
On zdawał się nie zwracać uwagi na wyrzut w jej głosie.
Ponownie chwycił filiżankę i rzucając jej krótkie spojrzenie, wskazał głową w
kierunku sypialni.
- Ubierz się, weź swoje rzeczy i wyjdź. Mam nadzieje, że
wiesz gdzie są drzwi.
Dopił szybko kawę i mijając zdziwioną kobietę, ruszył do
łazienki. Potrzebował prysznica i to szybko. O dziesiątej miał być na uczelni,
a nie mógł się spóźnić po raz kolejny. Stanford już mu to dogłębnie wyjaśnił.
Myśląc o tym staruchu jeszcze bardziej rozbolała go głowa.
Pierwsze prysznic, a dopiero później praca, pomyślał,
zamykając drzwi za sobą. Na szarą rzeczywistość kiedyś znajdzie czas,
Podziemie kojarzy się większości ludzi z mrokiem, upiorami
czmychającymi w cieniu i horrorami najniższej klasy. Dla niej była to utopia, w
której mogła być sobą i odkrywać coraz to nowsze rzeczy. Tym razem będąc w
podziemiach Muzeum Egipskiego, siedziała przy prostokątnym stole i z
fascynacją, malującą się na jej twarzy, oglądała tkaninę, która została
przysłana na jutrzejsza wystawę. Nie interesował jej tyle sam materiał, co
wzory na niej, które układały się w tajemnicza całość. A Alexandra Scott była
wszystkim znana, ze swojego uporu i ciekawości. Dlatego starała się rozgryźć tę
zagadkę od paru godzin. Musiała przez to opuścić wykłady, ale póki jej ojciec o
tym nie wiedział, nie było problemu.
Przerysowywała właśnie linie na kartkę, gdy drzwi gwałtownie
się otworzyły. Do pomieszczenia wmaszerował mężczyzna, wyglądający na
dwudziestokilkulatka. Zobaczywszy Alex od razu skierował się w jej stronę.
Dziewczyna pochłonięta zajęciem, nie zauważyła, że oprócz niej w podziemiu
pojawił się jeszcze ktoś. Chłopak uśmiechnął się kącikiem ust i stanął za Scott.
Następnie bez ostrzeżenia z całej siły zamknął stojąca obok szafkę. Dziewczyna
podskoczyła w górę i ze strachem obejrzała się za siebie, ale widząc mężczyznę
od razu na jej twarzy odmalował się gniew.
- Nick, ty psychopato! – dźgnęła go w pierś palcem – O mało na
zawał nie zeszłam.
Chłopak zaśmiał się cicho i pocałował ją w policzek.
- Wiedziałem, że cię tutaj spotkam, siostrzyczko. Ojciec
wie, że olałaś zajęcia?
Brunetka zrobiła naburmuszona minę i założyła ramiona na
piersi.
- A co, jeśli nie? Polecisz na skargę? – spytała zaczepnie.
Nickolas zrobił zamyśloną minę, po czym wyjął podłużne
pudełeczko z kieszeni.
- Może innym razem. Dziś mam do ciebie sprawę. – powiedział nagle poważniejąc i podając siostrze trzymaną rzecz.
Alex spojrzała na Nicka, ale widząc jego pokerową twarz,
wzięła pudełko bez słowa. Lekko je rozwarła i w tym samym momencie wszystkie
pytania wyleciały jej z głowy. Otworzyła pudełeczko do końca i z wrażenia omal
je nie upuściła.
- Uważaj. – skarcił ją brat – To jest…
- Dobrze wiem, co to jest. – przerwała mu rozdrażniona
dziewczyna – Ale skąd ty to masz?
Mężczyzna zaczerwienił się pod uważnym spojrzeniem
Alexandry. Nie musiał już nic mówić, ona już dobrze wiedziała, że jej brat po
raz kolejny grał w karty na pieniądze. Jednak w tamtym momencie ją to nic nie
obchodziło, bo w swoich dłoniach trzymała skarb z własnych marzeń.
Nick wyczuł, że siostra tym razem odpuści mu awanturę o
hazard. Zrobił krok w jej stronę i spojrzał na nią z pytaniem w oczach.
- I co o tym myślisz?
Alex uraczyła go przelotnym i zamglonym spojrzeniem, po
czym ponownie utkwiła wzrok w biżuterii. W pudełku leżał naszyjnik. Wykonany z
brązu i złota, wysadzany kamieniami. I choć Scott nie była znawczynią,
wiedziała, że są cenne. Poza tym tak wiele razy o nim czytała, że znała go na
pamięć, bez patrzenia. A teraz trzymała go w rękach. Z czcią położyła go na
stoliku i z niechęcią oderwała od niego oczy, by przenieść je na brata.
- Nie wiem. – przyznała szczerze – Nie mogę tak łatwo
stwierdzić, czy to autentyk. – przerwała i wzięła głęboki oddech – Nickolas,
ja… - znów zamilkła i bezwiednie powędrowała wzrokiem ku stolikowi – Jeśli to
naprawdę jest ten naszyjnik…Nick, to prawdziwy skarb!
Chłopak uśmiechnął się szeroko do siostry i kiwnął głową.
Wiedział o czym Alex pomyślała. Brunetka od dziecka miała wielki sentyment do
pewnej historii, którą naukowcy uważali za stek bzdur. Ale jeśli ten przedmiot
okaże się autentyczny, wszystkie dotychczasowe teorie będą nic nie warte.
- Zostaw go tutaj. – ciszę przerwała dziewczyna – Zobacze co
uda mi się odkryć.
- Wiedziałem, że mogę na ciebie liczyć. – kiwnął głową
Nickolas i zaczął się zbierac do wyjścia. – Zadzwoń, jak się czegoś dowiesz.
- Znów karty? – usłyszał pytanie siostry, gdy był już przy
drzwiach.
Nick uśmiechnął się do niej przepraszająco, na co Alex
przewróciła oczami. Jej brat nigdy się nie zmieni, mimo jej częstych modlitw.
- O mnie się nie martw siostrzyczko. - powiedział wychodząc,
Brunetka westchnęła i ponownie skupiła się na znalezisku.
Czekał na nią długi dzień i jeszcze dłuższa noc.
Jego dobry humor prysł w chwili, gdy wyszedł z Muzeum na
ulicę. Rozejrzał się z roztargnieniem dookoła i ruszył w kierunku mieszkania.
Co jakiś czas zerkał za siebie, by stwierdzić, że nikt za nim nie idzie. Mimo, to,
co parę kroków przyspieszał, tak, że dochodząc do swojej ulicy praktycznie
biegł. Wchodząc do kamienicy po raz kolejny oglądnął się na boki. Do góry
wbiegał, co dwa stopnie i odetchnął dopiero wtedy, gdy zamknął za sobą drzwi
mieszkania i przekręcił w nich klucz. Zamaszystym krokiem powędrował do
sypialni i od razu chwycił telefon. Wystukał ciąg cyfr, który znał na pamięć,
modląc się w duchu, by przyjaciel nie zmienił numeru. Sapnął, gdy usłyszał
sygnał, jednak klnąc w duchu, gdy nikt nie odbierał. Usłyszawszy pocztę
głosową, przeklinał wszystko, na czym świat stał. Opamiętał się jednak i
najbardziej spokojnym głosem, na jaki było go stać, zaczął zostawiać wiadomość.
- Z tej strony Nickolas Scott…Chris, musisz mi pomóc…
***
I tutaj prezentuję wam pierwszy rozdział mojego opowiadania. Mam nadzieję, że nie jest, aż tak beznadziejny.
Na koniec sugeruję również, byście przeczytali historię Isminy i Aminepa, którą znajdziecie w podstronie. To opowiadanie będzie z nią związane.
Tak więc miłego czytania.
Facet,który widać,że lubi się zabawić i spokojna pani archeolog? Do tego tajemniczy naszyjnik... Zapowiada się bardzo interesująco. Czekam oczywiście na nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Bardzo mi się podoba ten rozdział.Myślę,że Chris i pani archeolog będą ze sobą współpracowali.Wyjdzie też z tego romans.Jestem z tego pewna.Orgnialny pomysł ;) Gratuluję,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://cuenta--regresiva.blogspot.com/
zapraszam na 8 rozdział: http://el-amor-no-se-elige.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHej, bardzo się cieszę, że tu trafiłam! Dlatego mam prośbę: informuj mnie o nowych odcinkach na gadu: 42714428. czekam na nexta i pozdrawiam! :D
OdpowiedzUsuń^^ już ci mówiłam, że ten Christopher to moja ulubiona postać. Czekam na dalsze ;)
OdpowiedzUsuńNo i przerwałas w momencie, w którym się rozkręcałam z czytaniem, ale i tak masz talent. Informuj mnie jak pojawi się nowy rozdział, jestem ciekawa co sie dalej wydarzy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ^^
Już po kilku pierwszych zdaniach wiedziałam, że polubię Chrisa.
OdpowiedzUsuńPoza tym, nazwać brata "psychopatą"- bezcenne. ;)
No i ta stara historia... Lubuję się w mitach.
Zaraz przeczytam jeszcze o Isminie i Aminepa.
Ach, i wkradło Ci się trochę błędów. Interpunkcyjne głównie. No, ale kto te przecinki ogarnia tak w ogóle? ;p
Ja dosłownie w ogóle, interpunkcja to moja zmora:D
UsuńHejka. Sympatyczne, oryginalne opowiadanie. Jestem za, jeszcze wpadnę. Do linków dodam przy komputerze, bo komórka nie ogarnia bloggera. U mnie rozdział 2. uciec-przed-przeznaczeniem.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMoja też nie ;(...
UsuńCiekawie się zaczyna :). Będę wpadać i czytać. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńFakt, rozdział faktycznie dosyć ciekawy. Christopher, może dla niektórych zachował się zbyt irracjonalnie, ale myślę, że ta cała sytuacja z blondynką nieco go przerosła.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kreacja Alex, to taka dziewczynka z pasją. Jej tajemniczy brat dodaje klimatu. No właśnie, a co z nim? Czyżby się w coś wplątał przez hazard? Miejmy nadzieję, że z tego wyjdzie.
Rozdział całkiem lekko się czytało, ale niestety zdarzyło się psarę literówek.
Całuję i pozdrawiam!
Tak wiem, moja nieuwaga^^ Ale literówki i błędy interpunkcyjne to mój największy problem...
UsuńRozdział według mnie udany. Był ciekawy, nie zanudzał i tajemniczy. Ciekawi mnie co to za wisiorek. No i jaki problem ma Nick. Czekam na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
[zabita--nadzieja]+
O ja, ale Chris musiał mieć minę, kiedy się obudził ;D. Rozdział świetny! Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuń[ dangerous--love.blogspot.com ]
Dzięki że zerknęłaś na mojego bloga ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam obie notki, pierwszą jak i pierwszy rozdział :>
Muszę powiedzieć, że jest naprawdę dobry. Dobre zakończenie zachęca do czytania dalszych rozdziałów. Osobiście jestem ciekawa całego opowiadania.
Jeśli mogę - znalazłam dwa-trzy błędy.
1. " Pierwsze prysznic, a dopiero później praca, pomyślał, zamykając drzwi za sobą. Na szarą rzeczywistość kiedyś znajdzie czas, " tam chyba powinna być kropka ;P
pozostałych nie pamiętam, ale mówię Ci o tym, gdybyś może chciała, aby blog był idealny c:
podsumowując wspaniały rozdział! :)
zapraszam do mnie : http://hello-harridan.blogspot.com pierwszy rozdział już niedługo, a tymczasem może zechciałabyś skorzystać z mojej oferty i zerkniesz na http://waniliowe.blogspot.com/ w celu uzyskania reklamy swojego bloga. :] :P
Twoje opowiadanie zaczyna się bardzo intrygująco. Ciekawe, co to za naszyjnik i jaki związek ma z historią tych dwoje. Zastanawiam się też, dlaczego Nick potrzebuje pomocy tego całego Chrisa, którego zresztą nie polubiłam. Musiał tak okropnie potraktować tą dziewczynę? Nie mógł jej normalnie powiedzieć, że nie ma czasu? Kretyn. xd Co Iseminą? Nie mogę się doczekać, kiedy to się wyjaśni :)
OdpowiedzUsuń[kwiat-spowity-mrokiem]
Chyba jednak powinnam uciekać i schować gdzieś swojego bloga, gdyż do pięt nie dorasta Twojemu... Jestem pod wielkim wrażeniem. Rozdział pierwszy jest naprawdę świetnie napisany. Tyle zagadek na raz... Niby trzy osoby z różnymi sprawami, a jednak wszystko się ze sobą łączy. CZAPKI Z GŁÓW MOI MILI I BRAWA DLA TEJ PANI! ;)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na swoja marnej jakości opowiadanko (tak, tak, napisałam w końcu kolejną notkę)
http://the-story-of-a-strong-girl.blogspot.com/
Pozdrawiam :-)
Pewnie, że będę Cię informować o nowych notkach ^^
OdpowiedzUsuńJuż lubię Chris'a, wiem, że to pierwszy rozdział, a ja nie do końca znam jego charakter (a moje: lubię go, może zmienić się na: nienawidzę, no ale jak na razie facet ma u mnie plusa). Do żeńskich postaci raczej sympatią nie pałam, tak więc Alex, miej się na baczności xP. A Nick, cóż, wpakował się w coś i to mi się podoba, będzie jakaś akcja :D.
http://forbidden-wonderland.blogspot.com/
A za co tego plusa ma, jeśli mogę wiedzieć?:)
UsuńZa zachowanie xP Nie lubię ciapowatych facetów, a to jak potraktował tę kobietę świadczy o jego silnym charakterze xD
Usuń:D To bardzo się cieszę, że takie odniosłaś wrażenie, ponieważ o to mi chodziło^^
UsuńMoże jestem trochę psychiczna, bo to akurat wiem, ale wracając... Mam prośbę - czy mogłabyś mi powiedzieć, co zrobić, aby przy dodawaniu postów i komentarzy wyświetlał się mój profil na bloggerze, a nie na Google+, czy coś tam...? Z góry dziękuję ;).
OdpowiedzUsuńHmmm, drinki, nieznajoma dziewczyna w łóżku, hazard.... Zapowiada się ciekawie, ale niezbyt grzecznie xd :D
OdpowiedzUsuńOgólnie fajnie i szybko się czyta, a jak na razie najbardziej spodobała mi się postać Nicholasa :D
Z niecierpliwością czekam na kolejną notkę :3
Życzę weny i pozdrawiam :)
Ooo, ciekawe.
OdpowiedzUsuńCzasem się pojawiają jakieś błędy, literówki, ale to nic :D
Czekam na nexta ;) Jeśli możesz, informuj mnie.
Pozdrawiam !
U la la . . . Zaaczyna się ciekawie ;D Zastanawiam się o czym będzie, czyżby stara historia była prawdziwa, a antyk trzymany w ręce przez główną bohaterkę był autentyczny ? Kuurczę, jestem ciekawa co będzie dalej ! Informuj mnie ! ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! ! ! ;***
[ http://angels--versus--demons.blogspot.com ]
Bardzo mi się podoba. Mimo, że to początki, wyczuwam tutaj coś innego, oryginalnego i bardzo chciałabym wiedzieć, co będzie dalej. Oczywiście zdarzają Ci się drobne błędy, jak każdemu, ale nie rzucają mi się jakoś w oczy.
OdpowiedzUsuńMogłabyś mnie poinformować? :)
Pozdrawiam. : *
[sciezka-opetana.blogspot.com - zapraszam]
Postanowiłam zacząć nadrabiać opowiadania, więc oto jestem. Początek bardzo przypadł mi do gustu. Z początku wyobraziłam sobie Alex jako wybitną panią archeolog Larę Croft, nie wiem czemu ;) Nicolas, podoba mi się to imię. Jest takie, wyjątkowe! Historia wciągnęła, choć nie jest z mojej rangi, ja raczej przepadam za fantasty, ale coś czuję że tajemniczy naszyjnik może wnieść pikanterie. W takim razie zacznę nadrabiać ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń